Członek Stowarzyszenia ma prawo do: 1) Uczestniczenia w pracach i przedsięwzięciach organizowanych przez Stowarzyszenie. 2) Korzystania z pomocy Stowarzyszenia w ramach zgodnych z jej działalnością statutową. 3) Zgłaszania wniosków, opinii i postulatów do władz Stowarzyszenia. 4) Współdecydowania o podejmowanych pracach i programie działania Stowarzyszenia, poprzez uczestniczenie w podejmowaniu stosownych uchwał i występowania z inicjatywą uchwałodawczą, 5) Czynnego i biernego prawa wyborczego do władz Stowarzyszenia.
Nie obawiaj się, klikaj na kwadrat w grafice, i oglądaj całość w technice 360 lub VR . Symbolika grafiki nie jest przypadkowa. Warto się zastanowić?
Na portalu ordynacka.org zostały wprowadzone strefy dostępu. Nie każdy, publicznie, może oglądać zastrzeżone treści. Jeżeli chcesz mieć dostęp musisz zwrócić się z wnioskiem do administratora strony. Adres podany jest w informacjach kontaktowych.
Tak było trzy lata temu. Dokąd zaszliśmy i czy wybrana droga jest pozytywna? Jakie są rokowania i o czym powinniśmy rozmawiać na spotkaniu w HYBRYDACH’22.
O Konstytucji i sprawach bardzo ważnych dla Polski
Przychodzimy, odchodzimy, Leciuteńko, na paluszkach, Szczotkujemy, wycieramy, Buty nasze, twarze nasze, Żeby śladów nie zostawiać, Żeby śladu nie zostało. Miasta nasze, domy nasze, Na uwięzi się kołyszą, Tuż nad ziemią, ledwo, ledwo, Jak wiatr mały, to nie widać. A jak wielki wiatr się zdarzy, Wielka bieda: puszczą cumy, Zatrzepoczą się, zatańczą, Miasta nasze, domy nasze, I ulecą. W stratosferę. Przygarbionych w pustym polu, Bez oparcia, bez osłony, Bez niteczki choćby, co by Przytwierdzała nas do ziemi, Wiatr nas porwie i poniesie, Za kołnierze podniesione, Porozrzuca. Gdzieś w przestrzeni. Nam to nic. My przeczekamy. Jak się skończy, jak ucichnie, To wstaniemy, otrzepiemy, Dłonie nasze, klapy nasze, Żeby śladu nie zostało; Od początku zbudujemy, Miasta nasze, domy nasze, Sprzęty nasze, lampy nasze, Żeby wiatr miał czym kołysać.
360
Czas wolnych ludzi. Czas The Beatles. Żuki to MY. Żółta Łódź Podwodna. Pełne zanurzenie. Ale szukamy! Znajdziemy? Wszelkie podobieństwa do osób i faktów są całkowicie przypadkowe, a domysły nie są uzasadnione. Przy produkcji nie ucierpiało żadne zwierzątko ani dziecko. Skojarzenia z Żółtą Łodzią Podwodną są jednak uzasadnione, za co nie przepraszam, bo po co? To nie jest zdjęcie tylko grafika wiec powietrza nie zabraknie? czas leci. Kopiowanie poza grupę nie jest oczekiwane i uzasadnione, a nawet serdecznie zabronione .
Kliknij na kwadrat w lewym górnym rogu grafiki. Nie ma pułapki. Obraz rozwinie się na cały ekran. Najlepiej zakładaj okulary VR do oglądania.
PROGRAM
W Warszawie dnia 04-07-2020 Kino Palladium, odbył się Nadzwyczajny Kongres Stowarzyszenia Ordynacka. Celem Kongresu była zmiana statutu stowarzyszenia oraz wybór nowych władz. Film zawiera podstawowe, poza statutowe tj. okolicznościowe, wystąpienia programowe kongresu. Kongres odbywał się po pierwszej turze wyborów Prezydenckich, ale przed drugą turą. Film zawiera omówienie stanowiska Stowarzyszenia Ordynacka dotyczące drugiej tury wyborów na Urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 12-07-2020 roku. Stowarzyszenie Ordynacka poparło kandydaturę Rafała Trzaskowskiego. Stanowisko Kongresu dotyczące 70 lecia ZSP (SZSP) „Historię swoją piszcie sami, bo inaczej napiszą ją za was inni i źle.” Józef Piłsudski ………………. Ponieważ Kongres odbywał się w czasie COVID-19 były wprowadzone ograniczenia w tym zachowanie dystansu społecznego, badania temperatury uczestników na wejściu, dezynfekcja rąk, maseczki, dezynfekcja mikrofonów itd. Dziękujmy pracownikom Palladium za pomoc w przeprowadzeniu Kongresu.
Wystąpienia programowe Kongresu . Robert Kwiatkowski , Marek Różycki, Edward Gwoźdź. Omówienie stanowiska Nadzwyczajnego Kongresu Stowarzyszenia Ordynacka dotyczącego drugiej tury wyborów prezydenckich , oraz stanowiska kongresu dotyczącego 70-lecia ZSP . Obydwa stanowiska mają charakter okolicznościowy i nie dotyczyły części statutowej Nadzwyczajnego Kongresu Stowarzyszenia Ordynacka.
Dziedzictwo Okrągłego Stołu po 30 latach
W 30 rocznicę zakończenia obrad Okrągłego Stołu,
Stowarzyszenie Ordynacka i Klub Inteligencji Katolickiej ze Społecznym
Komitetem Lewicy i inicjatywą „30 rok wolności”, zorganizowali 5 kwietnia, w
Zamku Ujazdowskim sesję „DZIEDZICTWO OKRĄGŁEGO STOŁU PO 30 LATACH”. W sali
Laboratorium spotkała się spora grupa żyjących uczestników jednego z
ważniejszych wydarzeń politycznych w najnowszej historii Polski i licznie
zgromadzona publiczność, w tym kilkudziesięciu członków „Ordynackiej”.
Spotkanie otworzyły wypowiedzi Prezydenta
Aleksandra Kwaśniewskiego – aktywnego uczestnika „strony rządowej” obrad
Okrągłego Stołu i Prezydenta Bronisława Komorowskiego należącego wówczas do
sceptycznych wobec rozmów „strony solidarnościowej” z ówcześnie rządzącymi
PRL-em. Kwaśniewski zwrócił uwagę na okoliczności polityki międzynarodowej,
jakie umożliwiły ukierunkowanie polskich przemian zapoczątkowanych wiosną 1989
roku, podkreślając, że były one istotne, ale nie kluczowe dla przebiegu i
efektu obrad Okrągłego Stołu. Przyznał, że było to wydarzenie, którego etos
ukształtował go ostatecznie jako polityka, a dyskutowanie i uznawanie
argumentów dotyczących najtrudniejszych zagadnień i sporów politycznych, sposobem
na uprawianie polityki. Zwrócił uwagę, że wyjście Polski z impasu
społeczno-gospodarczego i politycznego lat 80-tych XX wieku z pomocą negocjacji
okrągłostołowych umożliwiły Polsce nie tylko zmianę systemu politycznego, ale i
polityczny marsz „ku Zachodowi”, włącznie i przede wszystkim związany z
wstąpieniem Polski do struktur NATO i przystąpieniem do Unii Europejskiej. Ten
ostatni pogląd podzielił również Komorowski, przyznając, że mimo tamtego
swojego sceptycyzmu dziś uważa, że nie miał racji, bo owoce Okrągłego Stołu
okazały się dobre dla polskiego państwa i społeczeństwa. Komorowski, poddał w
wątpliwość możliwość wyłącznie polskiego consensusu umożliwiającego podjęcie
rozmów przez komunistów z opozycją. Podkreślając swoją kompetencje historyka,
wyraził przypuszczenie, że Okrągły Stół mógł dojść do skutku po uzgodnieniach i
konsultacjach zapewne opisanych w dokumentach spoczywających dziś jeszcze w
archiwach rosyjskich, amerykańskich i watykańskich. Panel Prezydencki prowadził
Krzysztof Janik (Społeczny Komitet Lewicy) i Jacek Michałowski (Klub
Inteligencji Katolickiej).
W prowadzonym przez Irenę Słodkowską –
publicystkę „Więzi” i „Tygodnika Powszechnego” oraz Roberta Kwiatkowskiego –
Przewodniczącego Stowarzyszenia „Ordynacka”, drugim panelu dyskusyjnym wzięli
udział uczestnicy Okrągłego Stołu: Stanisław Ciosek, Janusz Reykowski, Andrzej
Wielowieyski i Henryk Wujec. Stanisław Ciosek zwrócił uwagę, że polski Okrągły
Stół nie powinien być traktowany jako polityczny ewenement, że zasadą debaty
politycznej jest dyskusja i osiąganie kompromisu. Ciekawym spostrzeżeniem
prof.Reykowskiego było zaznaczenie, że „stronę rządową” reprezentowali nie
tylko działacze PZPR i legalnie działających w PRL ugrupowań politycznych, ale
przede wszystkim osoby o niepodważalnym dorobku naukowym. Zarówno Ciosek, jak i
Wujec potwierdzili ówczesną atmosferę impasu politycznego, doskonale
identyfikowanym po obu stronach przystępujących do rozmów. Obaj dyskutanci
zwrócili uwagę na fakt, że obie strony ówczesnego konfliktu społecznego były
„pod ścianą”, a kraj trwał w nieznośnym impasie. Czytelne były intencje obu
stron – władza chciała otrzymać legitymizację niezbędnych zmian w polskiej
gospodarce tamtego czasu, a strona opozycyjna chciała odbudowy legalnej
„Solidarności” i uznania jej podmiotowości. Ale, jak powiedział Reykowski, a co
potwierdzili pozostali dyskutanci „panelu uczestników” – bardzo szybko
osiągnięto zasadnicze założenia stron i okazało się, że Okrągły Stół staje się
forum debaty w parlamentarnym stylu. Jak powiedział Ciosek – w trakcie
Okrągłego Stołu obie strony rozmów stworzyły „projekt pięknej Polski”, a wielu
uczestników historycznej debaty stało się kreatorami nowego porządku strojowego
po 1989 roku. Należy zauważyć, że na widowni obecni byli inni uczestnicy obrad
Okrągłego Stołu, sprzed 30-lat – m.in. Artur Balazs, Andrzej Celiński, Grzegorz
Kołodko, Marek Kossowski, Andrzej Werblan, Janusz Onyszkiewicz, Bogdan Lis,
Jerzy Urban, Grażyna Staniszewska, Adam Strzembosz, Andrzej Zoll.
Paneliści-uczestnicy historycznego wydarzenia w
1989 roku, a także wcześniej Prezydenci, w dyskusji 5 kwietnia 2019 roku w
Zamku Ujazdowskim, koncentrowali swoje wypowiedzi wokół tego co stało się
konsekwencją Okrągłego Stołu. Uzgodnienie pierwszych, chociaż nie w pełni
demokratycznych, ale jednak wyborów z dopuszczeniem do nich autentycznej
opozycji, uznanym historycznie i w sferze rzeczywistego odbioru społecznego
efektów tych obrad okrągłostołowych, stało się osiągnięciem pozycji wyjściowej
do fundamentalnych zmian politycznych w Polsce. Polski okrągły stół, mimo
swojego uniwersalnego charakteru, stał się wzorem politycznego rozwiązania
impasu, w którym uczestniczy „słaniająca się” władza i zdeterminowane
społeczeństwo, bez uciekania się do przemocy. To osiągnięcie polskiego
rozwiązania w 1989 roku, jak się okazało w dalszej dyskusji 5 kwietnia 2019 na
spotkaniu „DZIEDZICTWO OKRĄGŁEGO STOŁU PO 30 LATACH” jawi się jako
bezsprzeczne, także w kontekście panelu think-tanków młodego pokolenia,
prowadzonego przez Sebastiana Gajewskiego z Centrum im. Daszyńskiego. W panelu
„młodych” uczestniczyli 30-to latkowie: Jakub Majmurek (Krytyka Polityczna),
Iza Mrzygłód (Kultura Liberalna), Matusz Luft (Kontakt) i Piotr Trudnowski
(Klub Jagielloński). Wszyscy paneliści młodszego pokolenia byli zgodni co do historycznej
roli otwarcia i zdynamizowania zmian przez Okrągły Stół, zauważając
jednocześnie, że spojrzenie na to wydarzenie nich samych jak i ich rówieśników
i młodszych pokoleń nie ma już tego emocjonalnego wydźwięku, co wspomnienia ich
rodziców i dziadków. Trudnowski podniósł wątek niekompletności środowisk
opozycyjnych przy Okrągłym Stole, a pozostali rozszerzyli to spostrzeżenie,
mówiąc o powtarzającym się w ostatnim 30-leciu, braku personalnej reprezentacji
w parlamentaryzmie odmiennego sposobu postrzegania historycznych zdarzeń i
procesów społecznych, jako podstawowego paradygmatu kształtującego polską
politykę po 1989 roku. Należy podkreślić, że w wypowiedziach czworga młodych
panelistów pobrzmiewały silnie wątki współczesnej polityki, a ich oceny samego
Okrągłego Stołu miały intrygujący wspólny mianownik. Jest nią trudność
tworzenia interesującego dla młodego pokolenia przekazu istoty Okrągłego Stołu
– to jest poszanowania przeciwnika politycznego, a nie dążenia do jego
anihilacji, mimo toczonego politycznego sporu, a w końcu uznania przez
uczestników debaty, najlepszych argumentów i racji w interesie wszystkich
obywateli i dobrostanu państwa.
Modne ostatnio słowo inkluzywność lub jej brak,
czyli wykluczenie przy Okrągłym Stole, stały się głównym wątkiem wypowiedzi
reprezentantów młodych think-tanków. Należy poważnie potraktować ten wątek
„dziedzictwa Okrągłego Stołu” i nie wpadać w samozadowolenie z dokonań
okrągłostołowych, skoro i „paroksyzm Tymińskiego” i działalność Samoobrony i
dzisiejsza fala populizmu, rasizmu, faszyzmu są faktami polskiego życia
społeczno-politycznego.
Stowarzyszenie Ordynacka jest środowiskiem,
które popierało Okrągły Stół, a przede wszystkim jego generalny efekt –
współczesną Polskę. Jest ona ukoronowaniem politycznej aktywności ZSP/SZSP/ZSP
od 1950 roku. Może nie jest ona idealna, może wymaga korekt. Ale ma
demokratyczny wybór i jest obecna w Unii Europejskiej. Obecnie znów szczególnie
ważny jest powrót w polityce do racjonalnego szukania kompromisów oraz
wzmożenie edukacji politycznej społeczeństwa. Powszechnie niekwestionowany w
międzynarodowej opinii przebieg w 1989 i finalne rozwiązanie Okrągłego Stołu
wymaga w dzisiejszej sytuacji w Polsce przypomnienia tego doniosłego wydarzenia
w najnowszej historii Polski i Europy. Warto zauważyć, że tradycja Okrągłego
Stołu – konsyliacyjnego rozwiązywania konfliktu, czy tez impasu politycznego,
nie zwalnia z dopracowania prawnych rozwiązań ograniczających narastającą falę
populizmu i faszyzmu niszczących wszelka spoistość społeczną.
Wojciech Kurdziel
60 Jaszczurów
Pod Jaszczurami ! Najsłynniejszy studencki klub w Polsce, wylęgarnia artystów i pomysłów, szkola menadżerów i centrum intelektualne akademickiego Krakowa obchodzi 60-cio lecie. To ważny i wielki Jubileusz. Zjechała sie cala Polska. Przyjaciele idei i przyjaciele przyjaciół. Swoi. Było hucznie! Inicjatorem obchodów i głównym spinaczem był Janusz Madej ( lubi chiczkę wiec dostarczyliśmy) głównym mówcą był Janusz Gast – animator kultury, dzialacz studencki czlowiek niezwyklej werwy i wigoru. #januszgast powolal do życia 16 lat temu nagrodę #andrzejpotok im.Andrzeja Wuja Potoka i kapitułę która ja przyznaje. Laureatami byli np Agnieszka Osiecka, Sława Przybylska, Czerwony Tulipan, Gienek Mielcarek, Adam Radzikowski ( profesor, drygent i konsultant muzyczny Chóru Wujów) Dwa lata temu Kapituła przyznała po raz pierwszy Nagrodę Zespolową którą postanowiono wręczyć przy okazji Jubileuszu Klubu Pod Jaszczurami gdzie przez lata Chór się spotykal w tzw Żyrafie ( dziś niestety zdemontowanej i przerobionej na Zaułek Zauchy – ale też słusznie ) #jaszczuryPrzetrwaliśmy pandemię i de facto w 62-gą rocznice Jaszczurów odebraliśmy nagrodę! Było cudnie. Janusz Gast ładnie przemowil a widzowie bili brawa. Pełna sala ucichła i odśpiewaliśmy Pieśń Podstawową czyli Amaranty a perkusista Old Metropolitan Band zagral nam marszowy werbel do taktu. Nastepnie wniesiono piękne ozdobne torty od Chóru dla jaszczurowców i synergia dalej się rozwijała w najlepsze…jeden róg sali -ten prestiżowy zarezerwowano dla Chóru gdzie krolowala Chiczka i Orzechówka z naszej mazurskiej hodowli … oprocz napitków serwowanych przez organizatorów. Milo bylo patrzec jak co i raz ludzie padali sobie w objęcia z okrzykiem zagrzewającym do walki typu Józek Q! Chodz do baru lub rozpoznawczym : Zbychu to ty?! Q! Nic sie nie zmieniasz! Albo porozumiewawczym : Zosia??? Pamiętam! Mru mruu..Nawet spotkałem Funia Heinricha -ktory gdy zostalem dyrektorem Almaturu w 1982 roku wyglądał tak samo jak dziś a wtedy juz wypowiedzialem popularne potem zdanie po wypowiedziach Funia : MÓWIĄ WIEKI!Oldy grały z werwą jak zawsze. Tadek jak go poznalem ciął na banjo i wydawal mi się wtedy hmmm dojrzałym mężczyzną i tak ma do dziś tylko teraz on nadal tak wygląda a ja się zestarzałem. Spotkalem wielu przyjaciół z rożnych okresów życia i było miło… łączyla nas fajna przeszłość i w zasadzie na niej skupialy sie tematy dzisiaj … o wspolczesności tu obecni mieli raczej podobny pogląd i nie psuliśmy nastroju by go afirmować…Super wydarzeniem była krótka acz niezwykle sympatyczna wizyta przy naszym stoliku Honorowego Gościa przyprowadzonego przez Wojtka Kucharzyka a mianowicie Jacka ZIELIŃSKIEGO lidera Skaldów,ktory dla Chóru i z Chórem zaśpiewał Przesliczną Violonczelistkę adresując ją personalnie do Andzi z czego wszyscy byliśmy dumni ! Jacek jeszcze tylko wypił dla zdrowotności orzechówkę i został porwany przez żonę. #skaldowie Wpadł do nas też Jarek Janowski znany rysownik satyryczny i komentator wspolczesnosci. Panietam jak podczas słynnych dwudniowych wyborów Przewodniczącego RN ZSP ( ktore niestety przegrałem ostatecznie
) Jarek komentowal sytuacje zabawnymi acz mądrymi rysunkami. I wreszcie odbyla się Próba Chórna niedawno powstałego kontynuatora tradycji :Chórku Wujów czyli edycji nowoczesnej wizji tego zjawiska przedstawionej wąskiemu gronu rodziców ( chórzystów) w dawnej Żyrafie ( Zaułku Zauchy) .Występ Prezes określił jako udany aczkolwiek podkreslił ze nad doskonałością trzeba jeszcze pracować i rekomenduje jeszcze 382 próby czyli tyle ile odbył Chór Wujów #chorwujowZ wybiciem północy uczciliśmy swieto patrona Jerzego Malca ktory postawił na nogi w zimnym lodzie całą Ostoyę ! Po zlikwidowaniu zagrożenia tradycyjnie całą chóralną gawiedzią wraz kilkoma przyjaciółmi jnp Senator Bisztyga, prorektor AE , dyrekcja wodociągów ( to nie żart) i większą częścią Chórku czyli mlodzieża (40- letnia hhh) udalismy sie taksowkami na Grzegórzewska pid Hale Targowa do kultowej Nyski na kielbaski. Tam Wojtek Kucharxyk wyczarował Chivas Regal do kielbasek a Profesor Heitzman sfinansowal pierwsza rozpoznawcza turę pysznych jak zwykle kiełbasek grilowanych przed nyską. Tym ognistym akcentem w dużej cześci calkiem jeszcze świadomych uczestników powitaliśmy pierwsze oznaki krakowskiego świtu i udaliśmy się na zasłużony wypoczynek do Hotelu Pod Różą gdzie dzieki życzliwości właściciela mieliśmy zapewnione godne warunki bytowania w eleganckich wnętrzach i przepysznych daniach śniadaniowych ktorych przepych i smak bedą mnie budziły w dalszym życiu bez ceregieli. Teraz piszę to jadąc do Waw jako pasażer bowiem Andzia zarekwirowała kluczyki nie chcąc sie narażać na moją ułańską fantazję.